REKLAMA

Samolotem z Wrocławia do Arabii Saudyjskiej? Być może już w 2025 roku! (ROZMOWA Z AMBASADOREM POLSKI W ARABII SAUDYJSKIEJ)

Samolotem z Wrocławia do Arabii Saudyjskiej? Być może już w 2025 roku! (ROZMOWA Z AMBASADOREM POLSKI W ARABII SAUDYJSKIEJ)

Wierzę, że w 2025 roku ruszą połączenia lotnicze z Arabii Saudyjskiej nie tylko do Warszawy, ale też i do Wrocławia – mówi Robert Rostek, Ambasador Rzeczpospolitej Polskiej w Królestwie Arabii Saudyjskiej, który jest rodowitym wrocławianinem, a niedawno został Honorowym Ambasadorem Wrocławia. Rozmawia Robert Migdał

Z Wrocławia do stolicy Arabii Saudyjskiej jest ponad 5 tysięcy kilometrów. Kawałek drogi od domu…
Urodziłem się we Wrocławiu, uczyłem w Warszawie, studiowałem w Krakowie – a ostatnio tak złożyło się w moim życiu, że jestem dość mocno związany ze światem arabskim. Spędziłem ostatnie 12 lat w tym regionie – zaczynając w Katarze, później w Państwie Zjednoczonych Emiratów Arabskich, a od 1,5 miesiąca jestem w Królestwie Arabii Saudyjskiej.

Jako dziecko wyjechał pan z Wrocławia, ale o Wrocławiu pan nie zapomniał.
Zawsze przywiązywałem dużą uwagę do tego, żeby te kraje, w których los dał mi możliwość pracy, przybliżać Polakom, a Polskę promować w miejscu, w którym pracuję.

Wrocław zawsze był bardzo bliski mojemu sercu, dlatego intensywnie działałem w Katarze na rzecz otwarcia bezpośrednich połączeń lotniczych z Polską, ale też z moim rodzinnym miastem. Dlatego we Wrocławiu udało się np. uruchomić Europejskie Biuro Obsługi Klienta Qatar Airways. Jeśli chodzi o Emiraty – też udało się porozumieć z Emirates Airline i uruchomić bezpośrednie loty FlyDubai najpierw do Krakowa, a potem do Warszawy.

A będziemy mieli też bezpośrednie połączenia lotnicze z Królestwem Arabii Saudyjskiej?
W tym kraju też przecieram szlaki, żeby były połączenia między Arabią Saudyjską a Polską.

Loty z Arabii Saudyjskiej do Wrocławia?
Są takie próby, żeby Wrocław również znalazł się na mapie połączeń do świata arabskiego. Nie chcę zapeszać, wszystko jest możliwe…

Zrobię wszystko, żeby połączenia lotnicze – nawet w formule dwa – trzy razy w tygodniu, udało się jak najszybciej uruchomić. Bo nie chodzi tylko o wizyty turystyczne, ale szeroko rozumiany biznes – np. przewożenie towarów z Polski. Ważne, żeby te połączenia były bezpośrednie.

Ostatnio – decyzją następcy tronu – podjęto decyzję o uruchomieniu nowej linii lotniczej – Riyadh Air.
Ma ruszyć z początkiem 2025 roku – kupiono 121 samolotów następnego dnia po uruchomieniu tej linii. Wierzę, że w 2025 roku ruszą połączenia lotnicze z Arabii Saudyjskiej nie tylko do Warszawy, ale też i do Wrocławia.

Jest pan Ambasadorem w Królestwie Arabii Saudyjskiej od 3 lutego tego roku.
Tak, a już po zaledwie czterech tygodniach urzędowania udało mi się przekonać gospodarzy i doprowadzić do pierwszej od 10 lat wizyty w Królestwie premiera polskiego rządu. Złożył on jednodniową wizytę i spotkał się z księciem – Mohammedem bin Salmanem bin Abdulazizem Al Saudem. Parę dni po jej zakończeniu doskonale widać, że ta wizyta otworzyła nową fazę relacji polsko-saudyjskich dla wielu firm, które do tej pory próbowały wejść na ten rynek.

Na przykład trzy firmy, które prowadziły biznesowe rozmowy, po tej wizycie podpisały w końcu umowy. A mogę powiedzieć, że jest jeszcze wiele firm, które już wysłały sygnał, że są gotowe na wejście na ten rynek. Bardzo się z tego cieszę.

Zgłaszają się też do pana firmy z Wrocławia, z Dolnego Śląska, które chcą robić interesy z Arabią Saudyjską?
Nie jestem upoważniony, żeby mówić o szczegółach, ale mogę powiedzieć, że jest jedna firma z Wrocławia.

Jako ambasador będzie pan chciał zbliżać oba kraje.
Dla przeciętnego Polaka Arabia Saudyjska jawi się jako kraj z przeszłości, taka stara Arabia, sprzed zmian. Na przykład w czasie wizyty premiera RP, panie, które przyjechały, pytały, jak mają się stosownie ubierać: czy zakrywać głowę, włosy? A teraz już nie ma takich wymogów. Dwa lata temu w tej kwestii zaszły zasadnicze zmiany.

Arabia Saudyjska od ponad roku otwiera się bardzo na świat zewnętrzny, na przykład prowadząc szereg nowoczesnych projektów – wystarczy wspomnieć o planach budowy miasta przyszłości NEOM wraz z the Line – to futurystyczna wizja muru z lustrami, w którym mieliby zamieszkać ludzie.

Szybciej i łatwiej można też uzyskać wizę do tego kraju – rekord jednego z przedsiębiorców to jest otrzymanie wizy online już 2 minuty po poproszeniu o nią!

W Arabii jest dość spora Polonia?
Tak, ale z uwagi na wielkość kraju jest ona rozporoszona od Rijadu po prowincję wschodnią – Daamam, aż po Dżeddę, gdzie mamy też od 23 lat konsulat honorowy.

Jako ciekawostkę powiem, że poruszając się po Królestwie, odwiedziłem niedawno otwarte centrum rehabilitacji polsko-saudyjskiej. Jak doszło do jego powstania? Właściciel tego centrum miał jakiś czas temu problemy z kręgosłupem. Operacja, którą miał tutaj, na miejscu, nie do końca się powiodła i uskarżał się na bóle. Skierowano go do Europy do Cieszyna, gdzie poznał polskich lekarzy, którzy pomogli mu naprawić problemy. I po powrocie stworzył w Arabii Saudyjskiej centrum rehabilitacji, w którym pracuje czterech Polaków. To taka namacalna część polskości w Rijadzie, bo w tym centrum utworzono polskie pokoje tematyczne np. jeden pokój jest Krakowem (z fototapetą Krakowa na ścianie), drugi to Zakopane… Nie ma jeszcze Wrocławia, ale to przed nami (uśmiech).

Jest też społeczna szkoła polska. Ona działa w formule sobotnich spotkań – projekt powstał niedawno, w końcówce zeszłego roku.

To ważne, żeby dzieci Polaków mieszkających w Arabii Saudyjskiej mogły chodzić na miejscu do polskiej szkoły. A tych Polaków jest coraz więcej, bo coraz więcej biur zamyka się w Dubaju i jest otwieranych właśnie w Arabii Saudyjskiej.

Słyszałem, że polskie akcenty – już niedługo – będą widoczne w przestrzeni publicznej. I to widoczne bardzo!
Już 2 maja, w Święto Flagi Polskiej – najwyższy budynek w stolicy- Kingdom Tower – będzie podświetlony na barwy biało-czerwone.

Poza tym niedawno spotkałem się z naszym polskim pilotem Łukaszem Czepielą, który wylądował samolotem na słynnym hotelu – żaglowcu (Burj Al Arab) w Dubaju. Chciałbym, żeby coś podobnego zrobił w Rijadzie. Nie mogę zdradzić szczegółów, ale to będzie ciekawy element pokazania polskości.

Ostatnio został Pan Honorowym Ambasadorem Wrocławia. Co oznacza dla pana ten tytuł?
To jest niesamowite wyróżnienie. Nigdy nie myślałem, że będę miał honor i przyjemność odebrać z rąk prezydenta Wrocławia – miasta, w którym się urodziłem, to szczególne wyróżnienie. To jest też nie tylko wyróżnienie, laurka, ale traktuję to jako motywację do tego, żeby promować Wrocław.

Teraz, jako ambasador, zachęcam Saudyjczyków i Omańczyków, ale też Jemeńczyków bo jestem też akredytowany w obu tych krajach, do tego, żeby odkrywali Wrocław.

Źródło: wroclaw.pl

Czytaj także